Po kłótni ze swoją dziewczyną, rzucił butelkę na torowisko i kopnął w szybę na jednym ze stanowisk Centrum Przesiadkowego. Po blisko tygodniu od zdarzenia, młody mężczyzna został namierzony dzięki kamerom miejskiego monitoringu. Krewkiego „Romeo” ukarano mandatem karnym i zobowiązano do pokrycia kosztów naprawy wyrządzonych szkód.
– Wszystko zaczęło się w sylwestrowy wieczór. Tuż przed godziną 20:00 na peronach opustoszałego dworca autobusowego Centrum Przesiadkowego pojawił się młodzieniec, który spotkał się tam z dziewczyną. Już po chwili atmosfera wieczornej randki wyraźnie się popsuła. Mężczyzna rzucił pustą butelkę na torowisko, a potem kopnął w szybę na jednym ze stanowisk dworca powodując jej uszkodzenie. Niestety tego wieczoru nie udało się ująć sprawcy tego wybryku. Zdarzenie zostało jednak zarejestrowane i zabezpieczone. Operatorzy systemu monitoringu wizyjnego cały czas obserwowali Centrum Przesiadkowe czekając aż sprawca pojawi się ponownie – relacjonuje Edward Świątkowski, zastępca komendanta świdnickiej Straży Miejskiej.
Po blisko tygodniu od zajścia jeden z operatorów monitoringu wypatrzył podejrzanego mężczyznę, który ponownie pojawił się w Centrum Przesiadkowym. Natychmiast zaalarmował patrol Straży Miejskiej. – 6 stycznia około godziny 8.00 operator rozpoznał młodego człowieka, który w Sylwestra uszkodził szybę i wyrzucił butelkę. Już po chwili na miejscu sprawcę ujął patrol Straży Miejskiej. Początkowo stanowczo twierdził on, że nie wie o co chodzi, a z tamtym zajściem nie miał nic wspólnego. Materiał zarejestrowany przez kamery na dworcu nie pozostawiał żadnych wątpliwości. Ostatecznie przyznał się do wszystkiego, tłumacząc swe zachowanie wypitym alkoholem. Za swoje czyny został ukarany mandatem karnym. To jednak nie koniec jego problemów. Czeka go jeszcze spory wydatek za naprawę spowodowanych szkód – informuje Edward Świątkowski.
