Mówią o sobie, że są żywiołowi, energiczni, niestandardowi, a przede wszystkim radośni. I taki właśnie był wczorajszy koncert w wykonaniu Dzikiego Chóru, który po długiej pandemicznej przerwie ponownie wystąpił przed świdnicką publicznością.
„Dziki Chór” to świdnicki chór mieszany – zespół założony w maju 2018 roku w Świdnickim Ośrodku Kultury przez Katarzynę Szymko–Kawalec. Poprzedni koncert chóru odbył się w 2019 roku, później niestety zatrzymała zespół pandemia.
W niedzielne popołudnie na próżno było szukać wolnych miejsc w sali widowiskowej Świdnickiego Ośrodka Kultury. – Dziękujemy za tak liczne przybycie i wszystkie sprzedane bilety. Tradycyjną angielską piosenką rozpoczęliśmy Dziki Koncert II, ale dziś wcale tak tradycyjnie i poukładanie nie będzie – mówiła Katarzyna Szymko–Kawalec.
Podczas wczorajszego koncertu, chórowi towarzyszył znany szerszej publiczności, młody świdnicki organista Jakub Moneta oraz nauczyciele ze Szkoły Muzycznej I stopnia im. Ludomira Różyckiego.