Blisko 95 tys. zł na rehabilitację malutkiej Hani Błąd. Fundacja „Łączy nas Football’’ po raz kolejny pokazała moc!

– To jest nasz wspólny sukces. Wielkie dzięki, tym, którzy licytowali za „grube pieniądze”, ale również tym wszystkim, którzy kupili chociaż jedną cegiełkę – mówi Wiesław Żurek, prezes Fundacji Wspierania Sportu „Łączy nas Football’’. W poniedziałek w oddziale banku Santander Bank Polska SA odbyło się oficjalne liczenie pieniędzy zebranych podczas sobotniego turnieju charytatywnego. Kwota robi ogromne wrażenie, bowiem zebrano 94 tys. 761 zł! Wszystkie pieniądze zostaną przeznczone na rehabilitację malutkiej Hani Błąd.

– Dzisiaj o godzinie 14:00 w siedzibie I Oddziału Santander Bank Polska SA w Świdnicy przeliczyliśmy pieniądze zebrane w sobotę podczas naszego Charytatywnego Halowego Turnieju Piłkarskiego oraz podczas kolacji, w której uczestniczyli goście naszej imprezy, którzy do Świdnicy przyjechali wesprzeć nas w tej szlachetnej inicjatywie. Oficjalnie zebraliśmy 94 tys. 761 zł! Wielkie brawa dla gości z całej Polski, którzy w tym dniu byli z nami i walnie przyczynili się do tego finansowego wyniku. Wielkie brawa również dla świdniczan, którzy jak zawsze nas nie zawiedli! To jest nasz wspólny sukces. Wielkie dzięki, tym, którzy licytowali za „grube pieniądze”, ale również tym wszystkim, którzy kupili chociaż jedną cegiełkę. Powtarzamy jeszcze raz: to nasz wspólny sukces! – mówi wzruszony Wiesław Żurek, prezes świdnickiej fundacji.

– Kochani, to naprawdę niesamowite uczucie kiedy odczuwasz satysfakcję, że komuś pomogłeś. Komuś, kto bardzo takiej pomocy potrzebuje i to nie tylko finansowej, ale i psychicznej – dodaje Wiesław Żurek.

Przypomnijmy, że Hania Błąd to córka aktualnego piłkarza, GKS-u Katowice, Adriana Błąda. Dziewczynka cierpi na dziecięce mózgowe porażenie czterokończynowe spastyczne, encefalopatie niedotlenieniowo-niedokrwienną, małogłowie oraz korowe zanurzenia widzenia (CVI). Dziewczynka potrzebuje regularnej, kosztownej i wielotorowej rehabilitacji. Adrian Błąd od lat wspierał świdnicką fundację. Nie tylko w charakterze gościa-piłkarza, ale również hojnego licytatora. Los sprawił, że teraz sam potrzebuje wsparcia…