Choć trudno jednoznacznie określić styl ich muzyki, to z całą pewnością ich utwory dają przestrzeń do szukania niuansów, przesłań. O debiutanckiej płycie, która ukaże się w listopadzie, rozmawiamy z członkami zespołu Berkanan – Dariuszem Miziarskim i Witkiem Kowaliszynem.
*Kto był inicjatorem stworzenia projektu Berkanan?
WK: Graliśmy oboje w zespole „Tantua”. Kiedy Darek opuścił skład, pomyśleliśmy wspólnie, że jednak coś nas muzycznie łączy, że może wykorzystamy nasz potencjał i stworzymy coś razem. Wyrośliśmy w końcu na Dead Can Dance, Vangelisie, Tangerine Dream, lubimy muzykę filmową, z gier, ilustracyjną, co obecnie przełożyło się na styl i brzmienie tej płyty. To, czego słucha się w czasie dorastania, zostaje w człowieku na zawsze. Staraliśmy się jednak nie być zbyt blisko tego, co nas ukształtowało, pragnęliśmy stworzyć coś własnego, wypracować własny styl. Zależało nam, by słuchacz odpłynął w świat wyobraźni, jednocześnie chłonąc cały sens i przekaz muzyki oraz tekstów. Ważne było dla nas, by przekazać ludziom historie o zapomnianym świecie, o dawnych ludach, o których już nikt nie wspomina na lekcjach w szkole, o ludzkiej naturze, o odrzuceniu wartości i zasad przez człowieka z wyraźnym ostrzeżeniem, że biegniemy rozpędzeni w stronę ściany, o którą za chwilę się rozbijemy. Myślę że to płyta wielkiej wagi, choć nie jesteśmy na tyle naiwni, żeby sądzić, że po jej wydaniu coś się zmieni. Byliśmy zgodni i zdeterminowani, żeby stworzyć muzyczne „dziecko” i spełnić własne marzenia. I tak też się stało.
* W jakim stylu gracie? Do kogo kierowana jest Wasza muzyka?
WK: Styl – hmm … Jeśli już musimy wpełznąć do jakiejś szufladki, to może ambient-dark folk, czy coś w ten deseń. Ludzie określą to sami, z pewnością nasza muzyka przypadnie do gustu tym, co chcą oderwać się od powierzchni gruntu, tym, co lubią szukać w muzyce niuansów, przesłań, wgłębiać się w dźwięki i teksty.
DM: Bardzo zależało nam na mrocznej stylistyce płyty i nieskromnie powiem, że się to udało, choć ostateczną ocenę pozostawiam oczywiście słuchaczom. Na pewno było to nie lada wyczynem (przynajmniej dla mnie), aby połączyć stylistycznie, brzmieniowo Witka akustyczne, „żywe” instrumenty z elektroniką. Przez ostatnie pół roku szukałem, dobierałem brzmienia instrumentów, aby stanowiły spójną warstwę muzyczną. Muzyka z pewnością jest bardzo ilustracyjna. Każdy, kto przesłucha płyty, z pewnością sam wykreuje sobie w głowie obrazy i wizualizacje.
* Co oznacza nazwa Berkanan?
WK: Nazwa BERKANAN pochodzi z futarku, inaczej mówiąc, pisma runicznego, w którym istnieje runa o nazwie berkanan (berkano, björk), co przekładając ze staronordyckiego, oznacza tyle co brzoza. A dlaczego brzoza? Dlatego, że brzoza to matka, opiekunka… Kiedy trzeba delikatna, innym razem porywcza, czasem uczy moralności, czasem pokory, a czasem jest dzika i chłodna, wręcz przerażająca… Tak natura wychowuje swoje dzieci i taka jest nasza muzyka.
* Jesienią ukaże się debiutancka płyta. Ile utworów się na niej znajdzie? Jak przebiegały prace nad jej tworzeniem? Czego możemy się po tej płycie spodziewać?
WK: Zamieściliśmy na płycie trzynaście utworów, w tym jeden na otwarcie (Prolog) i jeden zamykający (Epilog). Całość materiału nagraliśmy w Darka studio muzycznym HOWLING WOLF. Ja nagrywałem instrumenty „żywe”, flety wszelkiej maści, bębny np. dzbanowe ibo (udu), darabuka, obręczowe; różne strunowce, szarpane, uderzane (cymbały) i pocierane (smyczkowe); róg, didgeridoo itd. szeroki wachlarz, często roboty własnej. Darek budował wspaniałe tła orkiestrowe, czy też typowo ambientowe, ale też grał melodie, korzystając z bogatego banku brzmień. Po płycie można spodziewać się różnorodności. Mamy tutaj klimaty z Persji, Afryki, Skandynawii, Europy, Azji, czasy zamierzchłe, mityczne ludy, style i kultury.
DM: Nad płytą pracowaliśmy około 10 miesięcy. Ukaże się ona w listopadzie tego roku i czekamy na nią jak na narodziny dziecka. Na początku prac nad materiałem nie do końca mieliśmy jeszcze sprecyzowany zarys, charakter płyty, to przyszło z czasem. Tak naprawdę załapaliśmy to po 1., może 2. utworze, potem poszło już z górki.
* Gdzie będzie można ją kupić?
DM: Z całą pewnością online, jednakże na tę chwilę nie są jeszcze dokładnie sprecyzowane działania handlowe. Na pewno taka informacja ukaże się niebawem na naszym profilu FB/berkananmusic oraz na stronie www.berkananmusic.com.
*Czy płyta zostanie sfinalizowana własnymi środkami finansowymi?
DM: Zostanie wydania dzięki Urzędowi Miasta w Świdnicy. Dlatego też chcieliśmy podziękować dyrektorowi Jackowi Piekunko za kredyt zaufania, a także prezydent Świdnicy Beacie Moskal-Słaniewskiej za zielone światło dla naszej muzycznej twórczości. To spory zastrzyk nie tylko finansowy, ale także motywacyjny dla nas do dalszej pracy.
*Czy planujecie w najbliższym czasie jakieś koncerty?
DM: 19 października w klubie Bolko odbędzie się premierowy koncert. Zdradzę, że będzie to bardzo ciekawe wydarzenie nie tylko pod kątem muzycznym, ale także wizualnym. Z pewnością będzie to uczta nie tylko dla uszu, ale i dla oczu. Więcej nie powiem. zapraszam na koncert.
foto: Marcin Zaleśkiewicz
