Były emocje, zwroty akcji, odrabianie strat, głośny doping żywiołowych kibiców. Zabrakło najważniejszego – zwycięstwa. Koszykarze IgnerHome Polonii Świdnica w niedzielne popołudnie przegrali przed własną publicznością z KS Basket Legnica 58:62. Dla podopiecznych trenera Jarosława Moczulskiego to piąta porażka w sezonie 2019/2020.
Niedzielne spotkanie w ramach 7. kolejki III ligi koszykówki było starciem ligowych sąsiadów w tabeli. Odpowiednio szóstej i siódmej drużyny w stawce. Świdniczanie po słabym początku sezonu i czterech porażkach z rzędu przełamali się wygrywając z Siechnicami i Ziębicami. Biało-zieloni chcieli pójść za ciosem i zanotować kolejne zwycięstwo. Niestety zgoła odmienne plany na dziś mieli goście z Legnicy… Spotkanie od początku było wyrównane. Z upływem kolejnych minut legniczanie zaczęli budować bezpieczną, kilkupunktową przewagę. W III kwarcie gospodarze mocno podkręcili tempo. Agresywna gra w obronie, trzypunktowe zdobycze kapitana Andrzeja Słobodziana i wszędobylskiego Mateusza Sobonia sprawiły, że Poloniści w mgnieniu oka nie tylko odrobili starty, ale i wyszli na prowadzenie. Niestety w ostatniej kwarcie do gry wrócili goście. Przetrzymali napór IgnerHome skrzętnie korzystając ze swoich szans w grze z kontry. W końcówce biało-zieloni nie wykorzystali kilku rzutów osobistych, które po części zadecydowały o końcowym wyniku niedzielnego spotkania. Ostatecznie ręce w geście triumfu podnieśli legniczanie, którzy wygrali 62:58.
IgnerHome Polonia Świdnica – KS Basket Legnica 58:62
foto: Daniel Gębala