Nie tylko dba o zdrowie swoich pacjentów, ale pokazuje, że warto pokonywać bariery i przeszkody, jakie na drodze stawia nam życie. Agnieszka Podgórska, świdnicka dietetyczka, na wózku inwalidzkim dotarła nad Morskie Oko.
– Każdy ma swoje Himalaje. Dla mnie była to droga nad Morskie Oko. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób nie jest to żaden wyczyn.Jednak dla mnie, osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim, pokonanie tej trasy było naprawdę nie lada wyczynem. Trasę rozpoczęłam po godz. 11.00 w piękną wrześniową środę. Było 25 stopni, więc nigdzie się nie spiesząc, pokonywałam kolejne kilometry. Tam, gdzie było bardziej stromo, pomagał mi mąż. Nie wyobrażałam sobie podziwiać tej trasy z perspektywy wozu prowadzonego przez konie. Miałam czas na podziwianie pięknych widoków, robienie dziesiątek zdjęć. Odpoczywałam, kiedy chciałam, ruszałam, kiedy nabrałam sił. Mimo, że do dzisiaj bolą mnie ręce, z przyjemnością podjęłabym ten trud raz jeszcze. Bo wózek to nie przeszkoda. Wspaniale się czuję, kiedy pokonuję kolejne bariery, kiedy odsuwam od siebie coraz dalej przeszkody – relacjonuje Agnieszka Podgórska.
KASIA
13 października, 2020 at 9:11 pm
Wspaniały człowiek, dietetyk z sercem na dłoni i doskonała specjalistka. Taki koktajl dla Pacjentów i przyjaciół ❤️