Dobry mecz, choć zakończony porażką rozegrali szczypiorniści ŚKPR-u Świdnica. Szare Wilki mocno postawiły się bardzo doświadczonej drużynie Grunwaldu Poznań. O przegranej 23:25 zadecydowała sama końcówka.
Po wygranych w lidze z AZS-em Zielona Góra i Pucharze Polski z Forzą Wrocław wzrosło morale świdnickiej drużyny. Podopieczni Grzegorza Garbacza twardo stawili czoła naszpikowanej doświadczonymi graczami siódemce Grunwaldu Poznań.
Po kwadransie goście odskoczyli na 8:4, ale ŚKPR odrobił straty i na przerwę schodził przegrywając już tylko jednym trafieniem (11:12).
W 35. minucie po celnym rzucie rozgrywającego bardzo dobre zawody Jakuba Zaremby na tablicy wyników pojawił się remis 13:13. Świdniczanie mieli szansę na przełamanie rywali, ale w ważnych momentach brakowało szczęścia i doświadczenia. Mimo częstej gry w osłabieniu ŚKPR cały czas deptał po piętach Grunwaldowi. Wynik trzymał świetnie dysponowany Damian Olichwer w bramce. W ataku były problemy – świdniczanie musieli szukać innych rozwiązań, bo z gry wyłączany był Władysław Makowiejew.
W dramatycznej końcówce sensacja była o włos, ale młodym graczom świdnickiej drużyny zabrakło zimnej krwi i odrobiny szczęścia. Dwukrotnie była szansa na doprowadzenie do remisu. Najpierw jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem Grunwaldu nie wykorzystał Mateusz Wychowaniec, a pół minuty przed końcową syreną ze skrzydła pomylił się Zaremba. W efekcie zamiast rzutów karnych goście dorzucili bramkę numer 25 – w ostatniej sekundzie trafił Patryk Piechowiak.
ŚKPR Świdnica – Grunwald Poznań 23:25 (11:12)
ŚKPR: Olichwer, Jabłoński – Zaremba 6, Wychowaniec 6, Cegłowski 3, Borowski 2, Makowiejew 2, Daszczenko 2, Redko 1, Starosta 1, Żubrowski, K. Stadnik
Kary: ŚKPR 10 minut, Grunwald 4 minuty
Karne: ŚKPR 4/2, Grunwald 8/7
ŚKPR Świdnica
foto: Daniel Gębala