Connect with us

Wyszukaj na portalu

3°C Świdnica
mojaswidnica.pl

Aktualności

Anna Mizgajska – dotyk jest bardzo ważny

Napisała powieść, by coś po sobie zostawić, ale też opowiedzieć, jak ważny w życiu ludzi jest dotyk, o czym często zapominamy. Do tego nagrodę przekaże na wsparcie schroniska dla zwierząt i akcję nawołującą do ratowania klimatu. Rozmawiamy z Anną Mizgajską, laureatką XII Ogólnopolskiego Konkursu na Autorską Książkę Literacką – Świdnica 2019.

*W drodze do zwycięstwa pokonała Pani 55 rywali. Jakie to uczucie? Jak Pani zareagowała na wieść o wygranej?

-O ilości osób, które nadesłały swoje prace, dowiedziałam się dopiero w dzień ogłoszenia wyników. Pyta pani o rywali, jakby to była walka. Do finałowej trójki stanęłam razem z Kajetanem Herdyńskim i Tomaszem Berrachedem. Bardzo chciałam zobaczyć ich nominowane książki, niestety, udało mi się tylko ustalić, że to tomiki poezji.  Jestem świeżo upieczoną literatką, być może naiwną, ale uważam, że w świecie literatury nie ma miejsca na walkę, pierwsze czy ostatnie miejsca. Liczy się własne przeczucie o dobrze wykonanym zadaniu, a jeśli przy okazji praca zostanie dobrze przyjęta przez odbiorców, w tym przypadku komisję, to dodatkowy bonus.

Advertisement. Scroll to continue reading.

*To późny debiut literacki, biorąc pod uwagę, że przez całe dotychczasowe życie zajmowała się Pani fotografią, nie pisaniem. Jak to się stało, że zaczęła Pani pisać? Czy to pisanie było obecne od zawsze i pisała Pani na przykład do szuflady, czy stopniowo ewoluowało? A może z dnia na dzień stwierdziła Pani: “teraz będę pisać”?

-Za wyjątkiem obowiązkowych prac pisemnych w czasie szkoły średniej i wyższej, nigdy nie pisałam. Zawsze jednak czytałam namiętnie. Podejrzewam, że przez osmozę nauczyłam się pisać. Pewnego dnia, w radio, usłyszałam audycję o przemijaniu. Ktoś tam pięknie powiedział, że jedyne, co człowiek może po sobie zostawić, to dobrą powieść. Ta myśl chodziła za mną parę miesięcy. W końcu usiadłam i zaczęłam pisać. Z początku nieśmiało pokazywałam fragmenty moim przyjaciołom, mieli różne opinie. Dopiero Emilia Teofila Nowak, młoda poznańska pisarka, przeczytała fragment mojego tekstu i powiedziała: “Książka zapowiada się obiecująco, ale nie jest ani zła ani dobra, dopóki nie jest skończona”. To mnie zmobilizowało.

* Podczas spotkania autorskiego w Świdnicy wspomniała Pani, że zwycięska książka została napisana na smartfonie. Jak zatem przebiegał proces jej tworzenia i co było impulsem do zgłoszenia się do konkursu?

-Piszę na smartfonie, bo mam go zawsze pod ręką. Nie noszę długopisu, notesu ani chusteczek do nosa, czasem to kłopotliwe, szczególnie z chusteczkami. Pisałam przede wszystkim rano, przed pracą, w weekendy, a ponieważ miałam tekst zawsze pod ręką, poprawki wprowadzałam na bieżąco, w każdej wolnej chwili. Uwinęłam się tym sposobem w parę miesięcy. Ostatnie poprawki były na komputerze, ma wygodniejszy, większy ekran, tego nie trzeba tłumaczyć. Konkurs wyszperałam w internecie, gdy okazało się, że moja książka nie jest zbyt długa. Idealnym zbiegiem okoliczności, regulamin konkursu w Świdnicy na autorską książkę literacką, ma obostrzenie do 120 stron. Dałam się skusić i w ostatniej chwili, z pomocą przyjaciół udało mi się zrobić ilustracje, skład i druk. Nigdy przedtem nie brałam udziału w żadnym konkursie.

Advertisement. Scroll to continue reading.

* Nagrodzona „Kwestia dotyku” to opowieść o świecie siedmiu bohaterów: psychologa, florystki, dwójki emerytów, artysty, pracownika domu pogrzebowego oraz alkoholiczki. Każdy mierzy się z życiem po swojemu. Skąd zrodził się pomysł tej fabuły?

-Chciałam opowiedzieć o własnej fascynacji dotykiem. Przed podróżą rowerową dookoła świata, którą za moment zaczynamy z mężem, chodziliśmy do osteopaty. Każdy z nas, z uwagi na siedzący tryb pracy, miał problemy z kręgosłupem. Ponieważ będziemy podróżować tylko we dwoje, chcieliśmy nawzajem nauczyć się sobie pomagać, w razie potrzeby, np. rozmasować  bolące miejsca, rozluźnić napięte powięzie czy mięśnie. Rafał Budziński, cudowny, mądry poznański specjalista w tej dziedzinie, wziął nas pod swoje skrzydła i nauczył, jak sobie pomagać. Zafascynowałam się energią płynącą z dotyku ludzkiego ciała. Wkręciłam się na tyle mocno, że zaczęłam czytać literaturę fachową, oglądać tutoriale i wzięłam udział w paru kursach dla masażystów. Potem mój syn kupił mi stół do masażu i prawie codziennie przyjmowałam moich bliższych lub dalszych znajomych na 50-minutowe masaże relaksacyjne.  Nauczyłam się rozmawiać z ciałem pacjenta za pomocą dotyku. Czułam się, jakbym odkrywała nieznane lądy, niektórzy brali moją energię, inni także dawali. Mogłabym o tym opowiadać godzinami. Dotyk jest bardzo ważny, myślę, że o tym zapomnieliśmy.

*Dlaczego, mimo wielopokoleniowej tradycji rodzinnej i tego, że sama jest Pani fotografem, nie zdecydowała się Pani na samodzielne zrobienie zdjęć do książki?

-Podjęłam próbę wykonania ilustracji, jednak specjalizuję się głównie w portretach i pejzażach. W połowie pracy uznałam, że ilustracje do książki to wyższa szkoła jazdy. Zwróciłam się więc o pomoc do specjalistki.

* Ilustracje wykonała Justyna Dziabaszewska. W jaki sposób trafiła Pani na nią i dlaczego to właśnie ona wykonała ilustracje?

-Justyna jest partnerką mojej córki. W tym roku ukończyła Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu, na wydziale Grafiki i Komunikacji Wizualnej. Ma prawdziwy talent do syntezy treści w formie prostych, odręcznych, czarno-białych rysunków. Postawiłam ją przed zadaniem i dałam jej wolną rękę. Uważam, że w genialny sposób sprostała moim oczekiwaniom. Jestem szczęśliwa, że obdarzyła mnie zaufaniem. Pracuję od lat w firmie rodzinnej i wiem, jak trudne bywają mariaże rodziny i pracy.

* Wiem, że ma Pani określone plany w kwestii podziału nagrody z konkursu. Zdradzi nam Pani, na co zostaną przeznaczone pieniądze?

-Umówiłam się z moim przyjacielem, że jeśli książka przyniesie dochód, to pieniądze przeznaczymy na pomoc dla schroniska zajmującego się bezdomnymi psami. Drugą część przeznaczyłam dla mojej córki Kaliny Kalin Mizgajskiej, która jest aktywistką,  koordynatorką akcji miesiąc dla klimatu. To nieformalna grupa osób przekonanych, że głęboką przyczyną zmian klimatu jest systemowy wyzysk ludzi i przyrody. Potrzeba walki o sprawiedliwość społeczną i klimatyczną jest ich motorem do działania. Od 16 do 21 lipca potrwa Obóz dla klimatu, który jest współorganizatorem Miesiąca dla klimatu. To seria wydarzeń edukacyjnych skierowanych do ludzi, którym los planety nie jest obojętny. Z całego serca wspieram tę inicjatywę, szczegóły można znaleźć na facebooku.

* Ma Pani konkretny plan na najbliższe miesiące. Opowie nam Pani o planowanej podróży?

-Wyjazd planowaliśmy od wielu lat. Mamy zamiar przejechać rowerem przez świat. Pierwszy etap euroazjatycki to ponad 40 000 km. Chcemy przyjrzeć się ludziom. Uwrażliwić ich na zbliżającą się katastrofę ekologiczną, sprzątać z nimi miejsca, w których przyszło im żyć. Jesteśmy przekonani, że tylko wspólne, społeczne, oddolne inicjatywy są w stanie zatrzymać globalne ocieplenie.

* Na koniec nie sposób zapytać, czy zamierza Pani napisać jeszcze jakąś książkę, a może już coś jest w przygotowaniu?

-Rzeczywiście, pisanie mnie wciągnęło. Po “Kwestii dotyku” napisałam opowiadanie, 40 wierszy i teraz piszę nową powieść. Będzie to historia świeżego związku. Obydwoje po 40-tce, po przejściach. On nie odkryty, na pozór bezradny poeta, wykorzystuje kobiety, symulując wyuczoną bezradność. Ona, była ofiara toksycznego związku z psychopatą. Pod pozorem bliskości oszukują siebie nawzajem. Mężczyzna ukrywa przed partnerką egzotyczne hobby, szantażuje ludzi. Kobieta przechodzi poważną przemianę stymulowaną lekami hormonalnymi aplikowanymi na własną rękę. W tle rozgrywa się dramat zagłady całej ludzkości, spowodowanej zmianą klimatu planety.

Advertisement

Facebook

Przeczytaj również

Aktualności

Dyskusyjny Klub Książki „Melina Literacka” działa przy Miejskiej Bibliotece Publicznej od 2007 roku. Najbliższe spotkanie już 29 kwietnia. Klubowicze spotykają się w każdy ostatni...

Kultura

Do połowy maja w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świdnicy potrwa wystawa Waldemara Szauera ” Przebudzenie”. Jej wernisaż odbył się w piątek, 12 kwietnia. Waldemar...

Aktualności

Drużyna z Zespołu Szkół Budowlano-Elektrycznych im. Jana III Sobieskiego w Świdnicy zakwalifikowała się do finału ogólnopolskiego konkursu „Cosmic Challenge: Patfinder/AI” organizowanego przez Fundację SpaceShip w...

Kultura

25 kwietnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świdnicy odbędzie wyjątkowy projekt – “Żywa Biblioteka”, który został zapoczątkowany w Danii, a obecnie działa w 70...

Wszelkie prawa zastrzeżone. © Miejska Biblioteka Publiczna w Świdnicy, 2023

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Polityka prywatności

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close